Zwiedzanie drugiej – północnej części wyspy rozpoczynamy od odebrania samochodu w Balaclava. Stamtąd jedziemy do muzeum cukru L’Aventure du Sucre. Muzeum jest duże i o dziwo ciekawe. Na koniec można spróbować różnych rodzajów cukru i miodu. Nam smakuje odmiana z Mauritiusu – kawowa. Ceny są zaporowe, biorąc pod uwagę, że to tylko cukier, więc rezygnujemy z pamiątkowego zakupu.


L’Aventure du Sucre

Dalej jedziemy na spacer po najsłynniejszych ogrodach na wyspie, czyli Pamplemousses Botanical Garden. Tu oglądamy słynne duże lilie wodne. Choć tak naprawdę jest tu wiele innych ciekawych gatunków. Można tu także zobaczyć jelenie oraz duże żółwie.


Chateau de Labourdonnais

Potem zwiedzamy Chateau de Labourdonnais. Jest to w istocie pięknie odnowiony dom kolonialny z pełnym wyposażeniem z epoki. Położony jest pięknie w ogrodzie. Można tu poznać dzieje rodu oraz kolejnych właścicieli oraz spróbować lokalnego rumu.


Lilie w Botanical Garden oraz plaża Mont Choisy

Popołudnie spędzamy na plaży Mont Choisy. Jest to plaża piaszczysta, z łagodnym zejściem do morza oraz drzewami piniowymi. Nie ma tu też tłumu turystów. Wracając zatrzymujemy się w stolicy Port Louis. Idziemy wzdłuż Le Caudan Waterfront, niestety inne atrakcje są już pozamykane, więc postanawiamy wrócić tam następnego dnia.