Pogoda na fiordach jest wyśmienita. Błękitne niebo, ciepłe słońce, zupełnie inaczej niż na północy Islandii. Przy takiej pogodzie fiordy wydają się jeszcze piękniejsze. Po drodze zatrzymujemy się przy gorących źródłach na kawę. Basen przy hotelu mógłby być jednym z piękniejszych miejsc na kąpiel, gdyby nie betonowy mur, który oddziela go od widoku na fiordy. Przejeżdżając przez Litlibær widzimy znak drogowy mówiący o fokach. Zatrzymujemy się i podchodzimy do punktu widokowego, gdzie rzeczywiście są foki. Ta atrakcja nie była planowana, ale mamy piękne zdjęcia, bo akurat była ładna pogoda, dobra pora dnia i foki wylegiwały się na słońcu.
Foka w Litlibær oraz widoki podczas jazdy fiordami
Dalej zatrzymujemy się we wsi Sudavik, gdzie znajduje się Centrum Lisów Polarnych. W muzeum znajdują się wypchane listy niebieskie i białe. Można też obejrzeć bardzo ciekawy film o tych zwierzętach. Z tyłu za muzeum można zobaczyć 2 żywe lisy, które tutaj mieszkają. Są one dużo mniejsze od naszych listów. Kontynuujemy naszą drogę do Ísafjörður, po drodze, co chwilę zatrzymując się na zdjęcie lub na punkcie widokowym.
Widok z samochodu oraz muzeum w Ísafjörður
Kilka kilometrów przed Ísafjörður pięknie widać miasteczko. Jest ono położone w środku fiordu na naturalnym półwyspie. Robi to na nas niesamowite wrażenie. Z pewnością widok byłby jeszcze piękniejszy, gdybyśmy mieli czas wspiąć się na któryś z pobliskich szczytów, żeby zobaczyć miast z góry. Po dojechaniu do Ísafjörður robimy zakupy (co jest ważne, gdyż markety są krótko czynne – do 18.30) w Bonusie – lokalnej sieci dyskontów.
Pomarańczowa latarnia w Bolungarvík oraz Ósvör Maritime Museum
Następnie zwiedzamy port i najstarszą część miasta Neðstikaupstaður, w której znajdują się 4 najstarsze domy na Islandii. Jeden z nich mieści. Westfjord Heritage Museum, które zwiedzamy. Jest tu m. in. skóra z jednego z niedźwiedzi polarnych, które po przypłynięciu na Islandię zostały zastrzelone. Nas zainteresowała historia wojen dorszowych między Islandią a Wielką Brytanią. Jest tu także opowiedziana historia nieszczęśliwego małżeństwa jednej z dawnych mieszkanek miasta. Na koniec jedziemy do Bolungarvík. Tam zwiedzamy Ósvör Maritime Museum, pomarańczową latarnię i idziemy na basen zrelaksować się po całym dniu w gorących źródłach. Wracamy na nocleg do Ísafjörður.
Napisz komentarz