Lot do Paryża trwa ponad 10 godzin. Samolot był prawie pełny jednak akurat obok nas było jedno wolne miejsce, więc było nam wygodniej spać. Przylatujemy do Paryża planowo. Lotnisko jest zatłoczone. Widać, że jest środek sezonu. Wylatujemy z godzinnym opóźnieniem, bo samolot nie ma jak wystartować. W Warszawie jest podobnie, dużo lotów jest opóźnionych i szukają wolontariuszy, którzy zgodzą się przełożyć lot za gratyfikacją finansową.


Zdjęcie z punktu widokowego w Parc National de l’Isalo, gdzie byliśmy kilka dni wcześniej

My szczęśliwie wracamy do Wrocławia, gdzie odbierają nas rodzice. Po północy wylatywaliśmy z Madagaskaru i tego samego dnia wieczorem jesteśmy w domu. Całkiem dobre połączenie, chociaż czarterem można dolecieć do Polski w 10 godzin.